Fot. Ryszard Wyszyński
W ubiegłym tygodniu, 25 października, mieszkańcy: holenderskiej Bredy, politycy, miejscowa Polonia, a także goście z Polski, w tym przedstawiciele władz państwowych uczestniczyli w uroczystych obchodach 80. rocznicy wyzwolenia Bredy przez 1 Polską Dywizję Pancerną pod dowództwem gen. Stanisława Maczka. Jednym z najważniejszych punktów uroczystości było odsłonięcie pomnika dowódcy na polskim Honorowym Cmentarzu Wojskowym w Bredzie. Świadkami tego doniosłego wydarzenia byli m.in.weteran 1. Polskiej Dywizji Pancernej kpt. Eugeniusz Niedzielski (ostatni z żyjących żołnierzy Maczka uczestnik bitwy) oraz wnuczka gen. Maczka Karolina Maczek-Skillen. W 1944 r. generał Maczek i jego dywizja uczestniczyła w inwazji sił alianckich w Normandii. Przez Bredę wiodła najkrótsza droga do opanowania ujścia rzeki Mozy, co było jednym z wyznaczonych celów dla polskiej dywizji pancernej. Dzięki przemyślnemu manewrowi gen. Maczka, który zrezygnował ze szturmu artyleryjskiego oraz dzięki odwadze jego żołnierzy udało się uniknąć walk na ulicach miasta, dzięki czemu nie było strat w ludności cywilnej, a także zniszczeń zabytkowej struktury miasta. 1. Polska Dywizja Pancerna wkroczyła do Bredy 29 października 1944 r. po zaciętych walkach o miasto, a jej żołnierze i gen. Maczek zostali owacyjnie przywitani przez Holendrów, którzy po dziś dzień sławią ich bohaterski czyn uratowania miasta oraz czczą pamięć o poległych polskich żołnierzach.
Warto przypomnieć, że gen. Stanisław Maczek urodził się w 1892 roku w Szczercu na dawnych polskich Kresach. W 1894 r. rodzina Maczków przeniosła się do Drohobycza, w którym przyszły generał chodził do szkół i gdzie pod zaborami, bo Polski wtedy nie było na mapach Europy, ukończył c.k. Gimnazjum im. Franciszka Józefa. W latach 1910-1914 studiował filozofię oraz filologię polską na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Lwowskiego. W kwietniu 1919 roku został dowódcą tzw. lotnej kompanii w 4 Dywizji Piechoty, która zasłużyła się w walkach m.in. o Drohobycz i Stanisławów. Po zakończeniu wojny polsko-bolszewiskiej pozostał w polskim wojsku. W 1938 r. powierzono mu dowództwo 10 Brygady Kawalerii, która była pierwszą polską jednostką zmotoryzowaną, stanowiącą, jak charakteryzują to historycy wojskowości, zalążek sił pancernych.
O związkach gen. Maczka z Drohobyczem przypomina od wielu lat kultywując pamięć o tym uznanym dowódcy, m.in. Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej wydające swoje czasopismo „Biuletyn”, w którym można przeczytać wiele ciekawych artykułów o generale Stanisławie Maczku.
Ciekawym, współczesnym, dowodem pamięci o gen. Maczku jest też rysunek z podobizną gen. Stanisława Maczka – widoczny na jednej z ciężarówek, którą można było nie dawno spotkać na ulicach polskich miast.
Powojenne losy generała Stanisława Maczka nie należały do łatwych. W 1946 roku ówczesne komunistyczne władze Polski pozbawiły go obywatelstwa, co uniemożliwiło mu powrót do ojczyzny po zakończeniu II wojny światowej. Życie na emigracji w Anglii również nie było pozbawione wielu trosk. Ostatecznie osiedlił się w szkockim Edynburgu, gdzie pracował i mieszkał aż do końca swoich dni. Jak wielu kresowiaków, dzięki wrodzonej pogodzie ducha otoczony troskliwą opieką rodziny i przyjaciół, dożył sędziwego wieku. Zmarł w 1994 roku w wieku 102 lata. Jakim był dziadkiem i zapisał się w jej pamięci opowiedziała wnuczka generała Karolina Maczek Skillen w wywiadzie udzielonym TV Republika. Generał został pochowany na Polskim Honorowym Cmentarzu Wojskowym w Bredzie pośród swoich żołnierzy poległych w Holandii w czasie II wojny światowej.
W tym roku 1 maja mieliśmy okazję zobaczyć w Wałbrzychu wyjątkowy samochód ciężarowy Star 266, oklejony grafiką nawiązującą do wojskowej służby generała Stanisława Maczka. Podczas obchodów 30. rocznicy tragicznej śmierci Arytona Senny, brazylijskiego kierowcy Formuły 1 zorganizowane przez Jerzego Mazura w Muzeum Górnictwa i Sportów Motorowych..
Krystyna Smerd